Wodospady La Paz
Kolejne, bardzo "przyrodnicze" miejsce na mapie Kostaryki, ulokowane około 50 km od San Jose.
La Paz to jednak nie tylko wodospady. Dużo większe wrażenie wywarło na mnie coś w rodzaju ogrodu zoologiczno-botanicznego. Może nie ma ta zbyt dużej liczby gatunków zwierząt, jednak te które tam są dostarczą niezapomnianych przeżyć.
Udając się do La Paz trzeba się liczyć, iż spędzimy tam co najmniej dwie godziny. A co zobaczymy? Papugi ary, koliberki pijące wodę z poideł, węże, kolorowe żaby, i tukana, który jest niezwykle fotogeniczny :).
Ary nie chciały się fotografować
Koliberek
Kolorowe żabki, które mają niezwykły mechanizm obronny ale o tym już w innym poście :)
Na sam koniec trzy dość pokaźne wodospady (wodospady podziwiać można schodząc schodami w stronę wyjścia; co istotne wejście do La Paz ulokowane jest w innym miejscu niż wyjście!). Wodospady ułożone są kaskadowo. Znajdują się wśród niesamowicie bujnej roślinności.
Kolejną rzeczą, która zdziwiła mnie w Kostaryce to fakt, że przy zakupie biletu w wielu miejscach zapewniony jest lunch. Tak jest i w La Paz. Bar jest naprawdę urokliwy, jedzenie smaczne i nieograniczone (w formie bufetu). Niezwykłym miejscem w La Paz są również... TOALETY! I to nie żart. Niestety zdjęć nie posiadam więc się nimi nie podzielę. Krany- w formie wodospadu, którego uruchomienie wymaga przekręcenie kamieni (osobno do zimnej, osobno do ciepłej wody). Wszędzie bardo dużo zieleni i kwiatów. Absolutnie cała wycieczka postanowiła obejrzeć te cuda (pomimo braku potrzeb fizjologicznych :D).
Restauracja w La Paz
Na sam koniec link do filmu na YouTube: https://www.youtube.com/watch?v=HZc5qeLVbO4
"Bo im dalej, tym lepiej" P.
Komentarze
Prześlij komentarz