Madera - portugalska księżniczka
Wyjazd na Maderę chodził mi po głowie od wielu lat. Było jednak kilka czynników, które trochę mnie stopowały. Po pierwsze takie wakacje są droższe od pobytu np. w Turcji, Egipcie, czy na jakiejś wyspie greckiej. Mowa zarówno o wczasach zorganizowanych, jak i o samodzielnie zaplanowanym wyjeździe. Tutaj w grę wchodzą przede wszystkim wyższe koszty chociażby samego lotu. Sam kierunek zaliczyłabym do "bardziej elitarnego" jeśli chodzi o wyjazdy w obrębie Europy. Drugim, mocnym dla mnie argumentem była temperatura wody. Pamiętam kiedy w 2011r. poleciałam z rodzicami na Teneryfę. Wyspa cudna! Woda... dla mnie zbyt zimna żeby w ogóle do niej wejść. Nie sugerujcie się mną jednak w tej kwestii, gdyż dla mnie idealna temperatura panuje tylko na źródłach termalnych (tak - również przy 30-sto stopniowym upale) oraz w Oceanie Indyjskim. W końcu jednak wszystkim wymówkom powiedziałam dość. Ciekawość zwyciężyła.
Lotnisko
Jak zacząć o Maderze to tylko od lotniska. Po wylądowaniu usłyszałam od załogi pokładowej, że witają nas na jednym z dziesięciu najniebezpieczniejszych lotnisk na świecie. Jeszcze do niedawna rzeczywiście tak było. Pas na tym lotnisku był stosunkowo krótki. Samo lotnisko położone jest tuż przy oceanie, stąd lądowaniu mogą towarzyszyć silne podmuchy wiatru. Zdarzały się tam wypadki, które narzuciły m.in. wydłużenie pasa. Z mojego doświadczenia mogę nadmienić, że lądowanie przebiegło bardzo gładko. Nie umiem stwierdzić co siedzi w głowie pilota, jednak sama świadomość tego, że lotnisko jest w jakimś stopniu trudniejsze, inne, wyjątkowe, determinuje na pewno większe skupienie i lepsze przygotowanie załogi. Można zatem rzec, że bezpieczniej lądować na niebezpiecznym lotnisku ;). A no i oczywiście najważniejsza rzecz - lotnisko jest oczywiście imienia Cristiano Ronaldo.
Pogoda
Oj warunki pogodowe są tam prawie tak kapryśne jak ja. Mój pobyt przypadł na koniec czerwca. Chciałam, żeby było ciepło, ale jeszcze przed szczytem sezonu. Minus tego był taki, że woda w oceanie miała między 19-21 stopni. Plus - taniej wypożyczony skuter. Możliwe, że lepiej byłoby się udać pod koniec września, czyli również poza sezonem. Wtedy woda byłaby zdecydowanie bardziej nagrzana. Rozpoznanie terenu zrobiłam całkiem niezłe. Wypytałam znajomych, sprawdziłam prognozę pogody i przeczytałam wiele różnych blogów o Maderze. Efekt - na miejsce przyleciałam kompletnie nieprzygotowana. Przy naszym hotelu położonym w miejscowości Calheta było słonecznie i ciepło. Całkiem przyjemne warunki do opalania. 5 min drogi później (czyli ok. 3 km wgłąb wyspy) padał deszcz. Przy czym nie był to taki deszcz jaki my znamy. Bardziej przypominało to opadanie mgły. Nasze dresy i peleryny przeciwdeszczowe okazały się niewystarczające (zwłaszcza na skuterze). Nastąpiło szybkie szukanie sklepu z ubraniami. Do stolicy mieliśmy jakieś 40 km drogi w przemoczonych już ciuchach. W okolicy znalazł się jedynie niewielki chiński market. Takim sposobem dokupiliśmy kolejne dresy, które założyliśmy na swój outfit. Tak wyposażeni mogliśmy spokojnie zwiedzać wyspę. Dwa dni później udaliśmy się tą samą trasą (chcieliśmy dotrzeć do lewady do Risco). I właśnie w tym samym miejscu, w którym wcześniej było zimno i wilgotno od mgły, dwa dni później mocno prażyło słońce. Warunki były dla mnie mocno uciążliwe. Za każdym razem ubierałam krótkie spodnie plus dwie pary spodni dresowych (oczywiście te wierzchnie w odpowiednio większym rozmiarze ;)). Pamiętajcie jednak, że opisuję zwiedzanie wyspy z perspektywy skutera.
Krótkie podsumowanie pogodowe:
- południowe wybrzeże Madery jest raczej ciepłe i słoneczne,
- udając się w głąb wyspy musimy liczyć się z możliwością wystąpienia opadów oraz niższą temperaturą,
- wyspę można zwiedzać przez cały rok (należy jednak wziąć pod uwagę fakt, że w miesiącach zimowych temperatura oscyluje w granicach 15 stopni),
- warunki są tutaj naprawdę sprzyjające, gdyż nie ma męczących upałów, stąd polecam szczególnie osobom starszym oraz podróżującym z maluchami.
Dopiero się rozkręcam. W kolejnych postach pojawią się informacje m.in. o tym jak nie kupić 2 kg owoców za 60 euro, gdzie znajdziecie piaszczyste plaże na Maderze oraz dlaczego podczas pobytu warto zajadać się pałaszem.
I już na sam koniec tego postu ciekawostka. Do tej pory pamiętam pewną polską komedię romantyczną, która w kinach ukazała się w 2009r. Zapamiętałam ją z racji tego, iż część scen kręcono na Maderze. Mowa o filmie "Miłość na wybiegu".
Lotnisko na Maderze |
Levada do Risco |
Przy hotelu Calheta Beach |
"Im dalej, tym lepiej" P.
Komentarze
Prześlij komentarz