Piñata

Boże Narodzenie przybywa coraz to większymi krokami. W Polsce z pogodą różnie bywa. Raz jest wiosennie a raz bardzo mroźno. W Meksyku takich rozterek nie mają- na pewno będzie gorąco, kolorowo i radośnie.

Bo taki jest Meksyk- stąd również takie Boże Narodzenie. Obrzędy i zwyczaje są podobne do tych, które my znamy z rodzinnych domów. Ciekawym zwyczajem praktykowanym w meksykańskich domach jest rozbijanie piñaty. A wygląda ona tak: 
 



Takie piñaty w okresie poprzedzającym Boże Narodzenie spotkać można na każdej ulicy. Ta jest chyba największą jaką wypatrzyłam (a było to w mieście Meksyk):



Piñatę można kupić lub zrobić samemu aczkolwiek jest to dość mozolna praca. W środku piñaty znajdują się jakieś słodycze, najczęściej są to cukierki. Zadaniem najmłodszego członka rodziny jest rozbicie takiej piñaty specjalną pałką przy wtórze oklasków i śpiewów całej rodziny. Żeby nie było tak łatwo to najczęściej młody osobnik ma jeszcze zawiązane oczy. Kiedy owa piñata zostanie rozbita wszyscy ochoczo i z ogromnym entuzjazmem przystępują do jedzenia słodyczy. Taka oto radosna celebracja święta :). 



"Bo im dalej, tym lepiej" P. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Heca na granicy

Jak się ubrać do meczetu - z cyklu zakutani po uszy

Skoki śmierci