Jak się ubrać do meczetu - z cyklu zakutani po uszy

Ponoć jest taki jeden, jedyny dzień, w którym każda kobieta wie co na siebie założy - a jest to dzień jej ślubu... Nie, zdecydowanie się z tym nie zgadzam. Kobieta musi wiedzieć czym się przyodziać wybierając się do dwóch iście ważnych miejsc - Meczetu Szejka Zayeda w Abu Dhabi oraz Meczetu Sułtana Qaboosa w Omanie. 

Wertowałam blogi i fora, przeglądałam strony owych meczetów, pytałam znajomych, aż wreszcie zasięgnęłam opinii pracowników biura podróży. Zamiast mieć pewność, nabierałam coraz więcej wątpliwości. Wiedziałam, że ma być skromnie oraz "do kostek". A co z kolorami, wzorami i fakturą? Kontrolę ubioru przed wejściem przeszłam jak po maśle, stąd doradzam: 

1. W przypadku kobiet rękaw zakrywający nadgarstki, nogawki do kostek (może to być spódnica, spodnie bądź też sukienka), włosy zakryte. U panów trochę więcej swobody - koszulki polo z krótkim rękawem są ok.
2. Pod żadnym pozorem kolor biały nie jest dobrym pomysłem (u panów też) - uznawany jest bowiem za przezroczysty.
3. No właśnie - nic prześwitującego.
4. Wzory na ubraniach być mogą, ważne jedynie żeby nie były to motywy zwierzęce oraz postaci ludzkie. Lepiej unikać kłopotliwych napisów.
5. Dla mnie to oczywiste ale... brak dekoltów.
6. Włosy najlepiej związać gumką i zawinąć większą chustą (ja miałam chustę plażową lekko prześwitującą - przeszła).
7. Bagaż polecam ograniczyć do minimum, czyli do wody, dokumentów i gotówki.
8. Buty nie mają znaczenia - w Meczecie Szejka Zayeda nie musimy ich zdejmować, natomiast w Omanie będziemy się poruszać po dywanach albo na boso albo w skarpetach. 

Pozostaje jeszcze jedna dosyć istotna kwestia - zdjęcia. Wyzywające pozy, siadanie gdzie popadnie to dobry krok do szybkiego opuszczenia meczetu w eskorcie strażników. Dosyć boleśnie przekonała się o tym Rihanna, która w 2013r. odwiedziła Meczet Szejka Zayeda. Pomimo jakby się wydawało idealnego doboru stroju na tę okazję - czarnej abai, piosenkarka została wyrzucona z terenu meczetu za nieodpowiednie pozy podczas prywatnej sesji fotograficznej. O dziwo nadzorcy za niedopuszczalną uznali także wyrazistą, czerwoną szminkę oraz lakier na paznokciach. 

 

Krótkie podsumowanie


Obie świątynie wydają się "konkurować" ze sobą. Żaden z nich nie jest jednak "lepszy" ani "ważniejszy", gdyż według hierarchii islamu podziały nie istnieją. Meczet Szejka Zayeda pomieści 30 tys. osób, ma 4 (o dwa więcej od Meczetu Sułtana Qaboosa) minarety i największy na świecie żyrandol z kryształami Svarowskiego. Meczet Sułtana Qaboosa przez dużą ilość drewna i kolorów wydaje się być cieplejszy, przytulniejszy. Tak różne, a jednocześnie często porównywane do siebie świątynie stały się niezwykle istotnym ukoronowaniem mojej podróży.
A no i najważniejsze! Zarówno w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, jak i w Maroku do meczetów nie wejdą wyznawcy innej religii niż islam. Jakim więc cudem wejdziemy do Meczetu Szejka Zayeda? Otóż wchodzimy tam nie w celach zwiedzania, kulu religijnego czy też podziwiania architektury. Wchodzimy tam jako turyści w CELACH EDUKACYJNYCH. Świetny przykład jak pogodzić zasady religijne z ekonomią! 

Moja dokumentacja fotograficzna

 
Meczet Szejka Zayeda







Meczet Sułtana Qaboosa




Wnętrze meczetu - Oman


Dobrze, że był to styczeń. Zakutana po uszy w stroju totalnie eklektycznym (długa lekka sukienka, adidasy, bluza dresowa i chusta plażowa to niezbyt oczywiste połączenie) ruszyłam na podboje obu świątyń. Zafascynowała mnie biel, czystość i ogrom meczetu w Abu Dhabi. Pierwsze spojrzenie na meczet, jeszcze z autokaru, spowodowało mocniejsze bicie serca. To tam, na własne oczy przekonałam się o tym, co usłyszałam od przewodnika - w Emiratach nie istnieje pojęcie "skromny i elegancki". Jeśli elegancki to na bogato, ot co! 

"Bo im dalej, tym lepiej" P.





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Heca na granicy

Skoki śmierci