Cabo Girao oraz wino Madera

Całkiem niedaleko Funchal zlokalizowany jest klif Cabo Girao. Nie trzeba się jednak nic a nic natrudzić, aby tam dojść. Na miejsce dotrzemy autem, skuterem czy autokarem. Wysiadamy na parkingu. Do przejścia mamy tylko kilkadziesiąt metrów. Widoki robią swoje. Dodatkowo jakiś czas temu zamontowano tam szklaną podłogę, a na niej napis, że znajdujemy się 589 m n.p.m. 




Wino Madera

Z racji, że jest to tak charakterystyczny trunek, nie da się przejść obok niego obojętnie. Koniecznie należy przynajmniej spróbować. 
Wino madera ma średnio 17-20% alkoholu i jest trochę likierowe. Ma charakterystyczny smak, zapach oraz barwę. Powstaje również nietypowo - po wzmocnieniu odrobiną brandy, trunek poddawany jest procesowi maderyzacji, czyli kilkumiesięcznemu procesowi podgrzewania do temperatury 45 stopni Celsjusza. Leżakuje ono wówczas najczęściej w dębowych beczkach. Aby stać się maderą, wino musi leżakować co najmniej 5 lat. 
 
Początkowo na Maderze produkowano zwyczajne wino, które sprzedawano m.in. żeglarzom. Szybko wyszło na jaw, że w trakcie długich podróży wino się zwyczajnie psuje. Zaczęto go zatem zaprawiać alkoholem z trzciny cukrowej. Samo dodanie destylatu nie czyni jednak z niego typowej "madery". Pewnego razu jeden z żeglarzy oddał niewykorzystane beczki. Zauważono wówczas, że wino nabrało niezwykłego aromatu. Początkowo myślano, że jest to efekt kołysania beczką podczas morskich rejsów. Organizowano nawet specjalne rejsy, w trakcie których wino miało dojrzewać. Sprzedawano je pod nazwą vino de roda, czyli "wino z drogi". Dopiero później zrozumiano, że wysokie temperatury panujące pod pokładem zbawienie wpływają na jakość tego trunku. 
 
Wino madera znajdziemy praktycznie na każdej sklepowej półce. W Polsce jest ono także dostępne. W hotelach nam go jednak nie podadzą ze względu na wyższą cenę. 


"Im dalej, tym lepiej" P.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Heca na granicy

Żaba szklana i spółka

Symi w rytmie siga-siga!