Palma de Mallorca

Stolica, ze względu na zlokalizowane tam lotnisko - pierwsze miejsce, do którego docieramy na wyspie, a także skupisko turystów chętnych na oglądanie najbardziej rozpoznawalnego symbolu - Katedry La Seu. Mniej więcej w ten sposób można w bardzo uproszczony sposób zdefiniować to miejsce. 

Katedra La Seu w Palma de Mallorca

Palma de Mallorca to największe miasto Balearów. Leżący tam port lotniczy generuje ruch uznawany za jeden z największych w Europie. Miasto usytuowane jest przy samym morzu. Dzięki temu funkcjonuje tam duży port morski mogący przyjmować ogromne wycieczkowce. Bardzo często stolicę określa się skrótowo Palma. W zależności od potrzeb i preferencji możemy tam spędzić kilka godzin, cały dzień lub więcej. Osobiście postanowiłam zwiedzić katedrę, przespacerować się wąskimi uliczkami starego miasta oraz udać się do oddalonego o około 4 km Zamku Bellver (niestety nie udało nam się wejść do środka - w poniedziałki zamek jest zamknięty). Zamek usytuowany jest na wzgórzu. Można stamtąd podziwiać naprawdę fantastyczną panoramę stolicy. 

Palma de Mallorca widziana ze wzgórza przy Zamku Bellver

 

La Seu

Katedra to zdecydowanie najważniejszy zabytek całej wyspy. Przed przyjazdem warto odwiedzić stronę internetową i zapoznać się z godzinami i dniami otwarcia oraz rodzajami i cenami biletów (https://catedraldemallorca.org/en/visits/tours/). Przeglądając różne źródła, kilka razy natknęłam się na informację, aby wejściówki zakupić z wyprzedzeniem korzystając z podanej wyżej strony. W ten sposób unikniemy stania w gigantycznych kolejkach i będziemy mieć zarazem pewność, że to dzieło architektury uda nam się zobaczyć także od wewnątrz. Zaryzykowałam jednak i na miejscu pojawiłam się bez biletów. Udało się wejść bez problemów. Do kas nie czekał nikt, w środku tłumów też nie było. Nie polecam jednak ryzykować w ten sposób, zwłaszcza jeżeli wyspę zwiedzamy w szczycie sezonu turystycznego. 
Na czym polega wyjątkowość katedry? Zleceniodawcą budowy był król Jakub I, który wymodlił sobie zwycięstwo w boju o wyspę. Katedrę ku czci Matki Boskiej zaczęto stawiać w miejscu dawnego meczetu w roku 1229. Jej budowa trwała prawie 400 lat i zakończyła się święceniem w roku 1601. Kolejne modyfikacje bryły były następstwem m.in. trzęsień ziemi oraz pożarów nawiedzających wyspę. Obecnie możemy podziwiać budowlę z nawą główną o wysokości 44 m, co według niektórych źródeł czyni ja drugą najwyższą na świecie. Na szczególną uwagę zasługują witrażowe rozety. Jedna znajduje się nad portalem, druga zaś po przeciwnej stronie, tuż nad ołtarzem głównym. Większa z nich mieści się nad ołtarzem. Ma 13,8 m średnicy i określa się nią mianem "oka gotyku". 
 
Rozeta przy portalu

   

 
Zdjęć ze środka praktycznie nie mam. Ze względu na panujący w świątyni półmrok i przedzierające się przez witraże promienie słoneczne, prawie wszystkie zdjęcia wyszły rozmazane. 

Zamek Bellver

Nazwa pochodzi od katalońskiego bell veer, co oznacza po prostu piękny widok. Zachowany jest niemal w idealnym stanie. Zamek wybudowano na planie koła jako jedyny w Hiszpanii, a trzeci na świecie (pozostałe dwa znajdują się odpowiednio: jeden w Austrii oraz jeden w Wielkiej Brytanii). 
Zamek powstał w wieku XIV, na wzgórzu około 113 m n.p.m. Początkowo pełnił funkcję letniej rezydencji królów. Następnie przekształcono go w więzienie. W czasie wojny domowej w Hiszpanii był miejscem publicznych egzekucji. Podczas dyktatury Franco, Bellver ponownie pełnił funkcję więzienną. Obecnie otwarty jest dla zwiedzających. Odbywają się w nim również koncerty plenerowe. 




W stolicy spędziłam tylko kilka godzin. Uznałam, że tyle wystarczy. Nie kupowałam pamiątek, gdyż cenny były wyższe niż np. w Cala d'Or (co ciekawe, wypożyczenie auta/skutera w stolicy jest natomiast dużo tańsze ze względu na silną konkurencję). Uliczki są mocno zatłoczone przez liczne grupy turystów. Dodatkowo wysoka temperatura jest jeszcze mocniej odczuwalna wśród nagrzanych murów budynków. Nam tyle wystarczyło. Zachęcam jednak do szukania swojej drogi. Podczas niej warto jednak zajrzeć do Katedry La Seu oraz Zamku Bellver. Ich unikatowość wykracza poza granice wyspy, państwa, a także Europy! 

"Bo im dalej, tym lepiej" P.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Heca na granicy

Żaba szklana i spółka

Symi w rytmie siga-siga!